B. A. Paris - "Za zamkniętymi drzwiami",...
31 marca 2019, 19:35
Historia jak z bajki. Ona jest atrakcyjna i marzy o prawdziwej miłości. Ma ciekawą pracę i wielkie serce, które okazuje na każdym kroku swojej młodszej siostrze z zespołem Downa. On jest zabójczo przystojny, szarmancki i spełnia każde jej pragnienie. Jest świetnym prawnikiem, który broni maltretowanych kobiet. Oboje są nierozłączni. Po trzech miesiącach on się jej oświadcza i chwilę później są małżeństwem.
Wtedy czar pryska i zaczyna się koszmar, niewyobrażalny wprost koszmar. Zaczyna się psychologiczna gra na śmierć życie pomiędzy katem i ofiarą: wyrafinowana i przerażająca, wykańczająca jedną stronę. Bo druga strona czerpie chorą, dziką satysfakcję.
Grace i Jack, bohaterowie „Za zamkniętymi drzwiami”, wydają się pozornie idealnym małżeństwem. Grace tak kocha Jacka, że rezygnuje z pracy, aby być w domu, kiedy on przyjdzie. Jack tak bardzo kocha Grace, że nie odstępuje jej na krok. Towarzyszy jej nawet podczas spotkań z koleżankami i w toalecie. Oboje wydają się w swoim żywiole… Pozornie.
Przyjaciele Grace chcieliby zrewanżować się lunchem w przyszłym tygodniu. Ona chętnie przyjęłaby zaproszenie, ale wie, że nigdy z nimi nie wyjdzie. Ktoś mógłby spytać, dlaczego Grace nigdy nie odbiera telefonów, nie wychodzi z domu, a nawet nie pracuje. I jak to możliwe, że gotując tak wymyślne potrawy, w ogóle nie tyje? I dlaczego w oknach sypialni są kraty? Doskonałe małżeństwo czy perfekcyjne kłamstwo?
B. A. Paris napisała powieść o skrajnie toksycznym związku, gdzie jedna strona, w tym przypadku mężczyzna, jest psychopatą i socjopatą. Żywi się strachem drugiej osoby. Napędza go stosowana wobec żony przemoc psychiczna. Odbieranie jej wolności (dosłownie!)
i głodzenie daje mu dziką satysfakcję.
Temat oczywiście nie jest odkrywczy. Książek i filmów na ten temat powstało już przecież mnóstwo. Również dwutorowe prowadzenie akcji (przeszłość i teraźniejszość) jest rozwiązaniem dość powszechnym w literaturze tego gatunku.
Mimo to, od tej książki nie można się oderwać. Autorka skutecznie buduje napięcie, wciągając czytelnika w historię. Trudno nie kibicować Grace i nie trzymać kciuków za to, aby uwolniła się od męża psychopaty. Nawet jeśli będzie to rozwiązanie ostateczne... A historie
z przeszłości w końcu stają się teraźniejszością i pozwalają czytelnikowi lepiej poznać bohaterów.
„Za zamkniętymi drzwiami” to przerażająco prawdziwa historia. Uniwersalna. Realna. Możliwa we współczesnym świecie. Historia pełna emocji. Takie „idealne” pary przecież się zdarzają, a dramaty, często trwające latami, dzieją się za zamkniętymi drzwiami. I często nikt: ani rodzina, ani przyjaciele nie dostrzegają symptomów zła. A nawet jeśli coś ich niepokoi, „idealna” para szybko rozwiewa ich wątpliwości – ze strachu lub dla zachowania pozorów. Polecam nie tylko miłośnikom gatunku!
Dodaj komentarz